Wielkanoc to największe święto chrześcijaństwa. Święto radości, triumfu i spełnienia obietnic. ,,Wszystko, co Niebo dotychczas zesłało, proroctwa, dziwy i cuda, Objawienia i Wcielenia, było przygotowaniem momentu, gdy śmierć zostanie pożarta w zwycięstwie, a nastąpi Zmartwychwstanie ''.
Ten dzień poprzedza Wielki Tydzień rozpoczynający się Palmową Niedzielą dawniej zwaną Kwietną lub Wierzbną. Palmami były bowiem gałązki wierzby, głównie o czerwonym odcieniu kory, przybrane borówką i barwinkiem.
Palma po poświęceniu w kościele stawała się źródłem życiodajnej siły. Połykane wierzbowe bazie miały chronić przed chorobami gardła a dym z płonących palm miał moc odpędzania burz i wspomagał w leczeniu. Z palmą też odbywał się pierwszy, wiosenny wypęd bydła na pastwiska. Okres Wielkiego Tygodnia to czas wielkich porządków w polskich domach, ale przede wszystkim okres rozpamiętywania męki i śmierci Chrystusa. Obrzędy kościelne Wielkiego Tygodnia pozostały prawie niezmienione, ale w ludowej tradycji stały się uboższe.
Poświęconą w Wielką Sobotę wodą skrapiano zagrody i każdy kąt mieszkania a wziętymi z ogniska przy kościele gałązkami głogu lub tarnicy rozpalano nowy ogień w wygaszonych od piątkowego dnia, domowych paleniskach. Pokarmy do święcenia przynoszono w dużych ilościach, bo wszystko, co miało znaleźć się na wielkanocnym stole musiało być poświęcone. Bogatszy był też ceremoniał Święta Zmartwychwstania. Młodzież wstawała wcześniej, jeszcze przed Rezurekcją i biegła do najbliższej płynącej wody, aby się obmyć. Wiązało się to z przekonaniem, że woda w świąteczny poranek ma wielką moc, chroni przed chorobami i poprawia urodę. Paniom tradycja obiecywała, że jeżeli wykąpią się w strudze albo źródle ,,będą cały rok czerwone jak krew, białe jak śmietana, zdrowe jak orzech, ponętne jak jabłko''. Gdy w czasie Mszy Świętej ksiądz pierwszy raz zaśpiewał Alleluja wszyscy zebrani skinieniem ręki, ukłonem głowy i cichym szeptem winszowali sobie wesołego Alleluja. Powrót z Rezurekcji był wyścigiem gospodarzy. Który jako pierwszy wozem lub bryczką wjechała swoje podwórze, ten pierwszy miał ukończyć żniwa i temu bydło ,,wieść się będzie''. Śniadanie wielkanocne rozpoczynano modlitwą i wspomnieniami zmarłych, po czym dzielono się jajkiem i spożywało poświęcone w Wielką Sobotę potrawy. Jeśli na świątecznym stole jajek było do pary to wróżyło, że jeszcze tego roku panna z tego domu wyjdzie za mąż. Skorupki jaj i skórki z szynki pozostałe ze świątecznego śniadania wkładano do krecich kopców, aby odstraszyć te gryzonie. Po śniadaniu gospodarze tradycyjnie udawali się na pola, aby ocenić stan zasiewu.
Dzień Zmartwychwstania to czas ciszy i spokoju. Tradycja chrześcijańska nakazywała witać w tym dniu każdego napotkanego słowami: ,,Chrystus Zmartwychwstał''. ,,Zmartwychwstał prawdziwie'' - odpowiadał pozdrowiony, po czym wymieniano pocałunki. Zobowiązywało to do darowania i zapomnienia wzajemnym win i urazów w sercu, przez co Dzień Zmartwychwstania zyskiwał jeszcze większą wymowę. |